IT

Konferencje IT – czy warto chodzić?

Konferencje IT mają swoich zwolenników i zagorzałych przeciwników. Ja należę zdecydowanie do tej pierwszej grupy. Chociaż jest kilka rzeczy, które mi się na takich konferencjach nie podoba, to na większości bardziej popularnych, które odbywają się w moim mieście, regularnie jestem. Czego spodziewać się po takim wydarzeniu i czy warto wydać pieniądze na wejście jeśli jest płatne?

it-conference-room

Plusy

#1 Źródło nowych znajomości

O tym, że dobrze jest szukać pracy przez znajomych mówiłam w tym wpisie LINK. I takie konferencje dają duże możliwości, by krąg ten poszerzać. Nawet jeśli wybierzesz się sama, to być może poznasz kogoś z działu HR, z kim później będziesz miała rozmowę. Równie dobrze możesz spotkać kogoś ze starych znajomych, kto też trafił do świata IT i odświeżyć znajomość lub po prostu porozmawiać przez kilka minut na korytarzu (i dowiedzieć się przy okazji czym się zajmuje, gdzie i czy jest zadowolony). Przyjemniej jest się wybrać jednak w większej grupie. Jeśli takiej nie masz, to warto puścić informację lub popytać w pracy czy ktoś się nie wybiera. U mnie tym kanałem dowiedziałam się w ostatnim czasie o trzech. I na wszystkie zbierała się jakaś grupa. 🙂

#2 (Prawie) zawsze dowiesz się czegoś nowego

Tematy poruszane na konferencjach bywają specyficzne. Kierowane są raczej do ludzi, którzy już mają jakąś wiedzę. Nie zawsze bywają też porywająco ciekawe. Jednak to wszystko nie zmienia faktu, że zawsze się czegoś dowiesz. Nawet jeśli jakiś wykład jest czyjąś zupełnie subiektywną opinią, to może Cię to skłonić do dodatkowych przemyśleń. A może zapadnie Ci w pamięć coś bardzo drobnego, a może zapamiętasz tylko ogólny wydźwięk czyichś wywodów. Tak czy inaczej – według mnie nigdy nie będzie to w 100% zmarnowany czas.

#3 Poszerzysz swoje technologiczne horyzonty

I chociaż nie jest to reguła to zauważyłam, że na wykładach na konferencjach podchodzi się do technologii bardziej przekrojowo. Bliżej jest do tego, by dowiedzieć się, że istnieje X narzędzi do zrobienia czegoś, niż żeby wybrana z nich była szczegółowo omawiana. Oznacza to tyle, że wykład da Ci ogólny pogląd na to, jak wiele możliwości masz by rozwiązać dany problem, ale szczegóły zostawi do indywidualnej analizy. Wiadomo, że mogłabyś taką informację znaleźć w Internecie (jak wszystko), ale nieraz można też posłuchać o doświadczeniach, czyichś rekomendacjach czy radach. Ja kilka razy taką wiedzę z prelekcji wyniosłam. 🙂 

Minusy

Mimo tego, że konferencje lubię i chodzę, to są dokładnie 3 rzeczy, które prawie za każdym razem, rzucają mi się w oczy. (Ale nigdy nie spowodowały, że zrezygnowałam z uczestnictwa. ;))

#1 Nadęci prelegenci

Oczywiście nie wszyscy! Ale mi zdarzyło się kilka razy trafić na bardzo zadufanego, wszystkowiedzącego eksperta, który wygłaszał swoje bardzo odważne, kontrowersyjne spostrzeżenia. Z jednej strony nie jest wtedy nudno, ale z drugiej – ciężko się czasem tego słucha. I nie chodzi o zwykłe prezentowanie swoich przemyśleń (bo często to na tym opierają się te wykłady), ale o nadmiarowe wyolbrzymianie pewnych rzeczy.

#2 Prelekcje to nie tutoriale

Jeśli liczysz na to, że idąc na przykład na wykład związany z frontendem, wyniesiesz bogatą i konkretną wiedzę z frontendu, to możesz się rozczarować. Te wykłady na ogół nie służą ściśle dokwalifikowaniu się. Z czysto technicznego punktu widzenia, dowiesz się raczej, że istnieje technologia, którą możesz rozwiązać dany problem (trochę jak na studiach), ale niewiele poza tym. I nie ma co się temu dziwić. Czasu na wykład jest mało, a pokazywanie szczegółow byłoby po prostu nudne.

#3 Uważaj na tematy

Każdy chce by na jego wykładzie było jak najwięcej słuchaczy. Dlatego zdarza się, że pod bardzo chwytliwym tytułem, kryje się bardzo nudna treść. Na ostatniej konferencji na jakiej byłam, dokładnie na taki wykład trafiłam. Temat brzmiał “Jak życie człowieka może zależeć od technologii”. Spodziewałam się czegoś naprawdę ciekawego. Niestety, pan pokazywał nam tabelki ze standardami bezpieczeństwa. Ciekawie było może przez 10 minut, kiedy opowiadał o błędach programowych, które zaważyły na czyimś życiu. Resztę wykładu większość sali.. przespała.

Czy można jakoś uniknąć nietrafionych wykładów? Według mnie trochę tak. Po kilku latach pracy w jednym mieście, można kojarzyć niektóre firmy lub czasem nawet samych prelegentów. Wiadomo wtedy, czego można się po wykładzie mniej więcej spodziewać. Jeśli wiesz, że jakaś firma podąża za różnymi trendami technologicznymi i się tym chwali, wykład też może być ciekawy.

Czy warto chodzić na te płatne?

Jeśli spodziewasz się znaczącej różnicy w poziomie lub dokładności w przygotowaniu przez prowadzących – to nie warto. Byłam na równie ciekawym wykładzie na darmowej konferencji, jak i na tej płatnej. Jednak może się tak zdarzyć, że w Twoim mieście nie trafisz na darmowe. Wtedy mając do wyboru opcje – pójść i zapłacić lub nie iść wcale – wybrałabym tą pierwszą. 🙂

Czy konferencje IT to strata czasu i pieniędzy? Nie, nigdy! W szczególności jeśli jesteś na początku swojej drogi, interesujesz się wieloma tematami, szukasz swojego miejsca. Ja znam wielu przeciwników, ale też wiele osób, które mimo dużego doświadczenia zawodowego wciąż się na takich konferencjach pojawiają. Jednak nastaw się na to, że mają one swoją specyfikę. Jeśli nigdy na żadnej nie byłaś, poszukaj tej która jest darmowa, idź i przekonaj się czy odpowiada Ci ten sposób poznawania nowych rzeczy. A może za jakiś czas sama będziesz chciała zostać prelegentem? 🙂

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *